Jak być eko na rejsie?
Tak naprawdę eko żeglarstwo to trochę masło maślane: nie ma przecież bardziej przyjaznego naturze sposobu przemieszczania się, niż żeglowanie. Nawet dzisiaj, w XXI wieku, powstają statki handlowe napędzane żaglami – i są to supernowoczesne, doskonale przemyślane rozwiązania, mające oszczędzać energię i redukować zgubny wpływ ludzkości na środowisko.
Jest więc całkiem dobrze – ale zawsze może być lepiej; szczególnie w skali mikro, czyli podczas wakacyjnych czarterów. Jeżeli więc ty i twoja załoga chcecie przestawić się na eko żeglowanie, możecie to zrobić, wykorzystując kilka sprytnych tricków, które opisujemy poniżej.
Po pierwsze – daj spokój silnikowi
Skoro zamierzasz popłynąć w rejs żaglówką, powinieneś już na początku wakacji zadać sobie pytanie: chcę się nazywać żeglarzem, czy... motorniczym? Oczywiście to żart – faktem jest jednak, że wielu wodniaków nadużywa dobrodziejstw pływania na silniku. Rzecz jasna, istnieją takie sytuacje, w których bez napędu spalinowego ani rusz: są to manewry portowe, konieczność ratowania komuś życia, całkowita flauta itp. Pływanie żaglówką na silniku powinno jednak stanowić wyjątek, a nie regułę.
Jeśli więc naprawdę zamierzasz praktykować ekologiczne żeglowanie, postaw na żagle, nie na zatruwający środowisko wynalazek pana Diesla. Co ważne, dzięki temu skorzysta nie tylko natura – ale też ty i twoja załoga. Jak to możliwe? Bardzo prosto; eko żeglarstwo sprawi, że:
- zaoszczędzicie sporo pieniędzy na paliwie – a przecież wiatr jest za darmo,
- poprawicie swoje umiejętności żeglarskie,
- zintegrujecie się z naturą i jej siłami,
- spędzicie miło czas na wodzie, w ciszy i spokoju – a to dużo lepsza opcja, niż słuchanie monotonnego warkotu, prawda?
Po drugie – wypowiedz wojnę plastikowi
Trzeba pamiętać, że eko żeglarstwo zaczyna się... już w sklepie, na etapie robienia przedrejsowych zakupów. Oczywiście niemożliwe jest całkowite zrezygnowanie z plastiku, jednorazowych woreczków, czy innych opakowań. Im mniej ich jednak będzie, tym lepiej. Kompletując zaopatrzenie na rejs, zadbaj więc o następujące aspekty:
- zrezygnuj z jednorazowych talerzyków, kubków, czy sztućców,
- kup wodę w dużych, pięciolitrowych butelkach, zamiast wybierać zgrzewki złożone z mniejszych pojemności,
- tę samą zasadę stosuj do innych produktów, takich jak makarony, sosy, jogurty itp. Większe opakowanie zwykle oznacza niższą cenę za kilogram, a przede wszystkim – mniej plastikowych śmieci.
Po trzecie – mądrze wybieraj chemię
Prawda jest taka, że nie da się całkowicie wyeliminować stosowania środków czystości itp. Skoro zrezygnujesz z jednorazowych talerzy czy sztućców, te wielorazowego użytku musisz przecież jakoś myć; często bez detergentu jest to niemożliwe, zwłaszcza w sytuacji, gdy na obiad było coś tłustego.
Masz zapewne świadomość, że piana ze zlewu w Twoim jachcie trafi do wody – i że nie pozostanie to bez wpływu na zdrowie ryb czy innych wodnych zwierząt. Dlatego właśnie, chcąc praktykować eko żeglarstwo, warto rozsądnie wybierać środki czystości. Zamiast popularnych, ale szkodliwych płynów, możesz kupić takie produkty do mycia naczyń albo czyszczenia jachtu, które są biodegradowalne i uczynią jak najmniejsze szkody w środowisku.
Kochasz naturę? Zadbaj o nią!
Wszystkie opisane powyżej patenty na ekologiczne żeglowanie odnoszą się do rzeczy, jakich używasz podczas rejsu. Weź jednak pod uwagę fakt, że wybór odpowiednich produktów to dopiero połowa sukcesu.
Jeżeli naprawdę chcesz praktykować eko żeglarstwo, musisz przyjrzeć się także swoim zwyczajom; być może okaże się, że niektóre z nich trzeba będzie zmodyfikować. Na szczęście nie jest to trudne. Oto co możesz zrobić, chcąc się przestawić na eko żeglowanie:
- Jeśli tylko możesz, kąp się w portach. Oczywiście podczas rejsu morskiego nie jest to możliwe – ale już na Mazurach jak najbardziej. Wybierając takie rozwiązanie, minimalizujesz ilość mydła czy szamponu, trafiającego do wody – a przy okazji bierzesz kąpiel w komfortowych warunkach. Same bonusy, prawda?
- Segreguj śmieci. Nie wymaga to wielkiego wysiłku, a raczej dobrej organizacji. Poza ty, skoro robisz to na lądzie, dlaczego by nie kontynuować tej tradycji również podczas rejsu?
- Jeśli tylko możesz, praktykuj recykling: ekologiczne żeglowanie to również świetna okazja do rozbudzenia kreatywności. Puste opakowanie po jogurcie możesz wykorzystać na przekąski czy orzeszki, reklamówkę przyniesioną ze sklepu – jako kolejny worek na śmieci itp.
- Rzuć palenie. Tak, wiemy, nie jest to łatwe zadanie – ale być może chęć uprawiania eko żeglarstwa będzie dla ciebie dodatkową motywacją do pozbycia się nałogu? A dlaczego niby papierosy miałyby szkodzić przyrodzie, zapytasz. Otóż nie chodzi tylko o dym – ale też o niedopałki, które wielu żeglarzy beztrosko ciska za burtę. Tymczasem warto wiedzieć, że w filtrach jest plastik – i że po wrzuceniu do wody, będzie on obecny w środowisku tysiące lat. Naprawdę chcesz zostawić po sobie taką pamiątkę?